Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tragos
2 lvl
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Środula ;)
|
Wysłany: Czw 12:22, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Nie marnuj energii Bardos przyda Ci się na później, poza tym droga do Pinfraxrhodtis jest oczyszczona jak narazie".-
Powiedziała wysoka postać ubrana w długi, luźny czarny płaszcz z kapturem nałożonym na głowe w taki sposób, że nie można było określić płci osobnika. Bardos jednak od razu rozpoznał ten głos. "Aor jeszcze śpi??"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bardos
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)
|
Wysłany: Czw 20:34, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
„Hmm… Witaj Tragos. Myślałem, że zrezygnowałeś i nie dołączysz do nas.” Powiedział Bardos przerywając inwokacje poczym odwrócił się w strone przybysza i dodał „Cholera chyba się postarzałem… Nie słyszałem jak podchodziłeś” po czym uścisnął dłoń przyjaciela „Dobrze Cię znowu widzieć Stary. No a co do Aora to on i całą reszta powinni kończyć się ubierać i zaraz się pojawić. Robi się już późno musimy się pospieszyć, bo przed południem musimy do Zębów Tarrasque bo inaczej się usmażymy. W zasadzie oni się usmażą, zaraz zobaczysz nasze konserwy.” dodał już z uśmiechem na twarzy, który bez najmniejszych wątpliwości był wywołany widokiem Tragosa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Durin
3 lvl
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 21:13, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Durin ukrywając się za krzakami spoglądał na rozmowe Bardosa z nieznajomym. "Kim do cholery jest ten dziwaczny mroczuś" pomyślał "Chyba juz nic ciekawego się nie dowiem z tej rozmowy". Po tych przemyśleniach zebrał się z ziemi i poszedł w strone obozu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tragos
2 lvl
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Środula ;)
|
Wysłany: Czw 21:29, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Witaj Silvanas wierny kompanie, nic się nie zmieniłaś" powiedział Tragos zdejmując kaptur z głowy pod którym kryły się srebrne, długie, zadbane włosy i słabo opalona twarz (jak na półelfa) jednak największą uwagę przykuwają jego źrenice w kształcie ułożonych poziomo klepsydr, które sprawiają wrażenie tajemniczości i powodują nieuzasadniony lęk u innych. Reszta ciała nowo przybyłego osobnika dalej jednak pozostała pod luźnym, czarnym płaszczem nie zdradzając żadnych szczegółów odnośnie jego postury bądź jej braku.
Tragos kątem oka spostrzegł jak koleś ubrany jak paladyn kuca w krzakach usiłując podsłuchać rozmowę, a potem oddala się w stronę obozu. Postanowił pójść za nim i przywitać się z Aorem i poznać resztę grupy z którą podróżują jego przyjaciele.
Idąc za paladynem Tragos minął Silvanas i delikatnie poklepał ją po łbie i przejechał ręką po całej długości wierzchowca. Wszedł do "namiotu " i spostrzegł zaskoczoną twarz Aora "Witaj Aor, dawno się nie widzieliśmy"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aorin
2 lvl
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:58, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Wież Tragos? znamy się juz od dawna, [choć to burzy moją historię z przed lat, w która chciałem wierzyć] i wiez co ci powiem?...ze nadal uwazam ze jak gdybys przechylił głowę w bok to by ci sie piasek w klepsydrach przesypał i nic bys nie widział...dobrze cie widzieć co cie sprowadza-nagle wyraz twarzy Aorina zmienił się i nieczekając na odpowiedz wypalił....wiez co nalazłem? znalazlem skarbek -wysapał Aorin z widocznym obłedem na twarzy-Znalazłem mój ródy skarbek...ale potem była ciemnosc i juz go nie miałe...muse znalesć kłulickaaaaaaa...-znów normalna twarz-no opowiedaj co u ciebie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tragos
2 lvl
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Środula ;)
|
Wysłany: Czw 23:18, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Przybyłem bo usłyszałem, że wybieracie się złożyć wizytę Xardiatusowi i postanowiłem się dołączyć. Byłbym wcześniej ale musiałem oczyścić sobie drogę do was i to troszkę mnie spowolniło... Ale przynajmniej się troszkę rozgrzałem"-powiedział Tragos z radością w głosie. "Poza tym nie odmawia się pomocy przyjaciołom. A tak to u mnie wszystko po staremu, nic się nie zmieniło od tamtego czasu (powiedział z dziwnym akcentem w głosie)" Spojrzał na innych znajdujących się w środku "namiotu". "Witajcie, nazywam się Tragos."Podszedł do zmieszanych towarzyszy i podał dłoń każdemu z osobna, jednak tylko niektórzy ją uścisnęli. "Jeżeli jesteście gotowi to wyruszamy, nie mamy czasu do stracenia, czas nie gra na naszą korzyść."Wypowiedział te słowa z głęboko brzmiącym głosem, mogłoby się wydawać, że z demoniczną przenikliwością, który wraz z wyrazem oczu Tragosa spowodował, że każdego obecnego w obozie przeszły ciarki. Tragos wyszedł z "namiotu" i rzekł do Bardosa "Czas ruszać!" po czym ruszył w stronę z której przyszedł powolnym krokiem, który pozwalał kompanom bez problemu im go dogonić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aorin
2 lvl
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:29, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Aorin spojrzal się na pozostałych i powiedziałCzas nie gra na nasza kożysc...śpieszmy sie bo zamienimy sie w skwarki po czym wybuchnął szczerym śmiechem...oczywiście z ciarkami po plecach gdy tylko przypominal sobie demoniczną przenikliwosć głosu Tragosa...Stary dureń nigdy sie nie zmieni, ale i tak go lubię konserwatywny poglad Tragosa na przygody i to, ze nigdy nie potrafił po prostu odpóścić sobie, czasem doprowadał Aorina do furii, ale on juz o tym nie myślał...trzymajac w ręce laleczkę jakiegoś zwierzaka z wielkimi oczami. Gdyby nie to ze była juz wysliniona, wylinała i stara mozna by pomyśleć ze jest słodka...nie, juz nie była
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marus
3 lvl
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagórze
|
Wysłany: Pią 1:02, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Marus Spojrzał na Nowego szturchnął Durina i powiedział " Patrz Stara Sie być Straszny Ale mnie To nie rusza nie wiem jak Ciebie....Jedyne Co mnie ciekawi To Jego Oczy...Wygląda jakby wypił za duzo wina.....i nasypał sobie za duzo piachu do oczu...."
Podeszedł do Tragosa i powiedział "Wiesz Swego Czasu Wybijałem z usmiechem podobnych Tobie, Wiec i Ty nie bedziesz Dla mnie problemem Uważaj" Podał Nieznajomemu ręke gdy w jego oczach pojawił sie ogień....Zarzucił płaszczem odpalił skreta.....Mowiąc "To wkoncu jestes Elfem??.....Czy jakimś demonem nizszej klasy??" i Wybuchając demonicznym śmiechem....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Durin
3 lvl
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pią 7:46, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Durin słuchał rozmowy Tragosa oparty o pień drzewa. "Kolejny z dumną gadką, ehhh, no cóż chyba trzeba się zbierać. Tylko gdzie jest jakieś wino." To pomyślawszy wolnym krokiem ruszył w stronę swojego wierzchowca, przypiął swój miecz i ruszył za Tragosem. "Patrząc na powitanie Marusa z Tragosem widzę, że może być zabawnie".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tragos
2 lvl
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Środula ;)
|
Wysłany: Pią 10:08, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
...Tragos również zaczął się śmiać i powiedział" Nie jestem żadnym demonem przyjacielu i uwierz mi, nie walczyłeś jeszcze z ŻADNĄ istotą mojego pokroju, a przez grzeczność powinieneś okazać szacunek starszemu, a nie opowiadać bajki" Powiedziawszy to uścisnął rękę Marusa i dalej szedł powolnym krokiem pozwalając reszcie towarzyszy dogonić siebie, Marusa, Aora, Bardosa i paladyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Llica666
2 lvl
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: MEC
|
Wysłany: Pią 20:29, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
" Kurde i znowu kogoś nowego przywiało'' - pomyślała Darzama '' Ehhh .... no i może wreszcie zacznie się coś ciekawego dziać , bo jak narazie nie było nawet jakieś pożądnej okazjii aby kości rozruszać i jak tak dalej pójdzie to mi miecze pordzewieją . '' Długo nad tym nie rozmyślała , tylko przyspieszyła kroku aby dogonić resztę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marus
3 lvl
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagórze
|
Wysłany: Pią 22:04, 16 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
mozesz miec i Tysiac lat a na szacunek musisz zasłuzyc.............
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tragos
2 lvl
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Środula ;)
|
Wysłany: Sob 0:14, 17 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tragos puścił mimo uszu uwagę Marusa ale dostrzegł w nim spore podobieństwo do siebie samego i wiedział, że jest on trudnym i zamkniętym w sobie towarzyszem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bardos
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)
|
Wysłany: Nie 18:48, 18 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
„Hmm ciekawe, co z Deedlit? Długo jej nie ma” pomyślał Bardos i wszedł do namiotu sprawdzić, co stało się z czarodziejką. W namiocie było jednak całkiem pusto. „Cholera nie ma jej! Nie ma czasu na nią czekać. Świrnięta elfka!” Bardos rozzłoszczony bezsensowna stratą czasu z biegu wskoczył na Silvanas i pognał w stronę przyjaciół, którzy zdążyli oddalić się na znaczną odległość. Podczas drogi ogarnęło go dziwne uczucie jakby ktoś próbował zgnieść mu serce od środka. „Jasna cholera! Oby nie dotarli już do piasków…”
Niestety było jednak za późno. Przyjaciele zostali okrążeni przez grupę dziwacznych stworów. Szczupłe stwory, mierzące około 185cm wzrostu, o żółtawej skórę i czarnych włosach splecionych w warkocze gdzie miedzy nimi widać było błyszczące oczy i szpiczaste zagięte do tylu uszy. Napastnicy ubrani w bogate stroje i barokowe pancerze robili przerażające wrażenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aorin
2 lvl
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:06, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ojej...choc no tu potworku-kici kici kici, co jedza potwory o "tak mhrocznym" wygladzie?- Aał! gryzą skubane, nie podobają mi sie...zabijmy je..-Powiedział Aorin i czekał na pozostałych...Zapomniałem broni...mam tylko moje skarby*-*- powiedział jak gdyby bardziej do siebie, wyjmując blizej nieokresline stwozenie z wielkimi oczami O.O Kłulicek...biez ich panie kłuliku i cisnął "krulikiem" w najbliższego potwora- potwór złapał go i odrzucił na bok Na twoim miejscu bym tego nie robił, on nie lubi jak sie odzuca jego uczucia...ale nie zdązyl skonczyć bo królik juz okładał potwora swoimi pluszowymi łapami...potwór nie zwrócił a niego uwagi dopuki nie poczuł ze sie rozpada na równo pokrojone kosteczki...królik miał szponu i juz nie był taki mały...Moje skarby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tragos
2 lvl
Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Środula ;)
|
Wysłany: Pon 0:09, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Tragos krzyknął to swoich towarzyszy"Stańcie plecami do siebie tworząc okrąg!, i w miarę możliwości będziemy go poszerzać aż zgnieciemy ich naszą siłą! Tylko bez żadnej brawury mi tu, dobry wojownik to mądry wojownik!"Powiedziawszy te słowa odwrócił się do kompanów plecami, ugiął lekko kolana, przymrużył delikatnie oczy i wyczekiwał pierwszego starcie z napastnikami. Wiedział, że żeby móc użyć swoich technik musi mieć więcej miejsca, bo inaczej mógłby zranić towarzyszy.
Zaczął się atak, napastnicy napierali ze wszystkich stron. Wśród bojowych okrzyków przeciwników towarzysze usłyszeli krzyk Tragosa "Teraz!!" i ruszył na przeciwnika będącego najbliżej niego. Zrobił unik przed atakiem istoty pustyni i odpowiedział potężnym uderzeniem łokcia w środek klatki piersiowej wgniatając mu pancerz głęboko w mostek. Przeciwnik po takim ciosie stracił przytomność i runął na piach nieprzytomny lub nieżywy, trudno było to ocenić w jednej chwili. Tragos swoimi klepsydrowymi oczyma zauważył zbliżający się ku niemu dwa ostrza kolejnych napastników, wiedział, że nie uda mu się zablokować tych cięć jednocześnie, ani ich uniknąć. CIACH! Ostrza przecięły powietrze i......zablokowały się na przedramionach Tragosa przecinając tylko jego luźny płaszcz! Zirytowany tym, że znowu będziemy musiał zszywać swój płaszcz Tragos odepchnął ostrza, stanął na rękach, zakręcił się na nich i zadał osłupiałym przeciwnikom potężne kopnięcie krzycząc "HAROU*!". Napastnicy odlecieli na parę metrów do tyłu i wpadli na znajdujących się za nimi swoich towarzysz powalając ich na piasek co dało czas Tragosowi na zriętowanie się co się dzieje z innymi.
*HAROU-obrotowe kopnięcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aorin
2 lvl
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:51, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
zaraz, zaraz, ZARAZ STAĆ! WSZYSCY STAĆ!!!-Wykrzyczał Aorin-Dlaczego my ich atakujemy? co nam zrobili? niemozemy porozmawiać tylko odrazu bić cię?-powiedził gdy wszyscy sie zatrzymaliPrzeciez oni mają, jakies rodziny, moze nawet dzieci, pozbawimy ojców dzieci? Wiem ze jestem hipokrytą mówiac to ale tamten wcale nie niezyje...patrzcie- i zobaczyli jak powoli kawałki pokonanego zmieniają sie w piach i zlewają w całośc. Potwóer wstał-Widzicie? tak więc, porozmawiajmy, zamiast sie bezsensownie i bez powodu bić. Czego chcecie od nas panowie i czemu nas okrązylliście z wyciagnięta bronia jak gdybyście byli gotowi do bezmyslnego ataku tylko dlatego ze nas zobaczyliście?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Durin
3 lvl
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Pon 8:57, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Durin widząc tych dziwnych ludzi otaczających ich grupę zaczął wymawiać słowa zaklęć obronnych. W pewnej chwili usłyszał wypowiedziane przez Tragosa słowa :"Stańcie plecami do siebie tworząc okrąg!". "Hmm od kiedy to on wydaje polecenia. Jeszcze nigdy nikt nie mówił mi jak mam walczyć, zawsze walczę sam." Pomyślał po czym stanął w pewnej odległości od towarzyszy tak aby nikogo przypadkiem nie uszkodzić i czekał na atak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marus
3 lvl
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zagórze
|
Wysłany: Pon 15:50, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Marus powiedział Do Tragosa " A od Kiedy Ty Tutaj rzadzisz pojawiłes sie nie wiadomo skad i chcesz wydawac rozkazy ??.....nie mną rzadzić nie bedziesz!!". Spojrzał na wyczyny Tragosa i Wybuchł okrutnym smiechem. Odszedł od Całej Grupki dobył mieczy, runy znow zaczęły świecic.....
Popatrzył na Tragosa i powiedział "widać ze z Ciebie Marny Wojownik Jezeli nie mozesz sobie poradzić z Takimi słabeuszami jak Tamci i stajesz Do nich plecami...Co Boisz Sie Ze Cie ukłują??? Mądry Wojownik To taki Który Wie kiedy stanąc Tylem a kiedy moze sobie pozwolic na wiecej Gdybys był tutaj wczesniej wiedziałbys ze z Bardosem we 2 połozylismy cała horde nieumarłych i zauwazyłbys ze Ci tutaj wcale sie od nich nie róznią, wiec przestan wydawać z siebie Te nic niewarte mądrości...moze inii pozwolą sobie abys nimi rządził bo Mną napewno NIE!!" po tych słowach wyowiedział zaklecie po ktorym jego Oczy zrobiły sie krwisto czerwone a miecze zabłysneły "krwią"spojrzał na Durina powiedział "Potem Musimy Napić Sie Wina "i ...rzucił sie w wir walki pozostawiając przyjaciół z tyłu............
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bardos
Administrator
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dłoń Seldarine (zwana też Sosnowcem)
|
Wysłany: Pon 17:26, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Słysząc słowa Aora istota, która była najprawdopodobniej dowódcą (a poprzednie rozszarpana przez króliczka) zatrzymała się i przemówiła sykliwie, a wszystkie potwory przerwały walkę „GDZZZZZZIE JESSSSSSSST BARDOSSSSS??!!”. Natomiast jeden z dwóch stworów stojących teraz przed Marusem zasyczał „JAAAKK MOŻESSSSSSSSSZ PORÓWNYYYYYYWAĆ NASSSSSSSS DO SSSSSSSSSSSSSSSSSZZZZZZZZZZZZZZZZZCZĄTKÓW TAAAAAAK SSSSSSSŁABYCH ISSSSSSSSSSSSTOT JAAAAAAAK WYYYYY??!!” po tych słowach Przybysze uklękli na jedno kolano z mieczami uniesionymi w górę i zaczęli syczeć niczym stado węży. Chwilę później stało się coś niesamowitego. Miecze w dłoniach potworów zdematerializowały się w ich rękach tak samo jak te w dłoniach Marusa. Nastepne, co można było zobaczyć to materializację ostrzy mieczy potworów w dłoniach Marusa, a jego mieczy w dłoniach Przybyszy. Gdy zaklęcie dobiegło końca potwory zamieniły się w posągi z piasku, który chwile potem został rozdmuchany przez wiatr.
„TYYYYYYYY RÓWWWNIEŻ MASSSSSSSSZZZZZZ PIĘKNYYYYYY MIEEEEEEEECZ” powiedział potwór walczący w tym samym momencie z Durniem, który właśnie wyprowadzał cięcie z góry chcąc rozpłatać klęczącego przeciwnika na dwoje. Potwór ustawił zastawę. Klinga Durinowego miecza zdawać się mogło przecięła miecz stwora, lecz on nie zginą lecz tak jak dwa poprzednie stwory zamienił się błyskawicznie w piach i rozwiał na wietrze. Gdy Durin spojrzał na miecz okazało się ze zamiast swojego ostrza trzyma w dłoni miecz przeciwnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|